Jedynką po Liwcu i Bugu
Pascal nie gotuje ale... szaleje. Offroad nad Liwcem
Łabędzie
Ugoszcz, mostek
Wywłoka - spływ Bugiem
Struga, survival
Nad Bugiem - piękne Mazowsze
Muzeum w Kamieńczyku
Ugoszcz, bobrza tama
Poranek nad Bugiem
Zakole Bugu Kamieńczyk
Pascal ugotował

 Spływ Bugiem

 Jest to jedna z najpiękniejszych rzek Polski. W zasadzie nietknięta, płynie przez malownicze tereny Podlasia i Mazowsza, wśród łąk i lasów. Trochę niedoceniana, niezauważana ale na pewno jest w stanie dostarczyć niezapomnianych wrażeń. 

Źródła Bugu znajdują się na wysokości 310 m n.p.m. na Wyżynie Podolskiej na Ukrainie. Całkowita długość rzeki wynosi 772 km, na terenie Polski 587 km. 

Spływ zaczynamy w Niemirowie. Jest to malowniczo położona wieś nad Bugiem, już na terenach przygranicznych. Warto zajrzeć tam do kościoła, który został ufundowany przez Czartoryskich. Jest on w stylu barokowo - klasycystycznym a zbudowano go w 1780r. Tutaj możemy zaopatrzyć się najpotrzebniejsze artykuły przydatne nam na trasie. 

A gdzie koniec trasy? Możemy płynąć, aż do Zalewu Zegrzyńskiego. Na cały ten odcinek musimy zarezerwować sobie ok. 7 - 8 dni. Po drodze będziemy przepływali przez tereny dwóch parków krajobrazowych: PK Podlaski Przełom Bugu oraz Nadbużański Park Krajobrazowy. Możemy zwiedzić również, kilka ciekawych miejscowości położonych nad samym brzegiem Bugu, np. Mielnik, Zuzela miejsce urodzin Prymasa Tysiąclecia, Drohiczyn, Brok, Brańszczyk, Kamieńczyk, Popowo Kościelne i wiele innych. 

A wracając na wodę, to Bug jest naprawdę pokręconą rzeką. Tworzą go liczne meandry wśród lasów i pól, niesamowite wysepki z plażami, często porośnięte wierzbą. Jest to rzeka szeroka, najwęższe miejsca mają ok. 50m a najszersze ok. 200m. Warto w tym miejscu przypomnieć oznaczenia związane z żeglugą, mielizny i wyspy oznaczone są tyczkami: biało-czerwonymi - mijamy je trzymając po swojej prawej stronie a biało-zielone po lewej stronie. 

 

Opisany jest wariant kilkudniowy ale na turystykę jednodniową mamy propozycję następującą:

Najczęściej wybierana trasa Wywłoka - Kamieńczyk ok. 15-17km. Start na starorzeczu w Wywłoce. Fajna propozycja, bo można najpierw pocieszyć się spływem po jeziorze, a następnie wypłynąć na Bug. Odcinek jest bardzo ładny, pokręcony z ponad kilometrową linią lasu na wysokim piaszczystym brzegu. Zaś przy odrobinie szczęścia, można zobaczyć czarnego bociana, czaple siwą, parę bielików i kormorany. 

 

Dzień pierwszy: Niemirów - Wólka Nadbużna ok. 30 km 

  • Start w Niemirowie. Po lewej stronie rzeki znajduje się Park Krajobrazowy Podlaski Przełom Bugu. 

  • 2,5 km - "Łysa Góra" - punkt widokowy na lewym brzegu Bugu, zaś po prawej stronie kilkaset metrów wcześniej znak 220. 

  • 10,0 km - Serpelic, miejscowość typowo rekreacyjna, pięknie położona. Tutaj możemy zrobić zakupy a także zjeść coś ciepłego w barze. Ciekawym miejscem jest droga krzyżowa w lesie, warto ją zobaczyć ale o nią trzeba pytać. 

  • 15,0 km - Mielnik, miasteczko na prawym brzegu Bugu, miejscowość wypoczynkowa. Warto się w niej zatrzymać bo ma swoją historię. Jest kościół oraz malowniczo położona na wzgórzu cerkiew. 

  • 17 km - tutaj możemy zobaczyć prom "Ziemia Mielnicka". Co raz rzadziej można spotkać przewoźników więc korzystajmy z okazji. 

  • 26,0 km - most kolejowy na trasie Hajnówka - Siedlce. Możemy zacząć szukać miejsca na nocleg.

Z tego miejsca istnieje możliwość zorganizowania wyprawy do Grabarki. Bardzo interesujące miejsce. Grabarka to tzw. Częstochowa prawosławia, jest tam również jedyny w Polsce żeński klasztor prawosławny. Ktoś będzie musiał zostać ze sprzętem.

 

Dzień drugi: Wólka Nadbużna - Wirów ok. 30 km

  • 36,0 km - Wieś Mężenin, miejsce dobre na zakupy. 

  • 42,0 km - kolejna tablica "180" tzn. tyle zostało do ujścia Bugu. 

  • 48,5 km - Drohiczyn wspaniałe miasto, dawna stolica Podlasia, warto zatrzymać się w nim na dłużej i je zwiedzić. 

  • 52,5 km - lewy dopływ Bugu - rz. Kołodziejka. 

  • 57,0 km - przygotujcie aparaty, kamery etc. Najpierw mała rzeczka Myśla po lewej stronie a następnie zakręt w lewo i ogromna piaszczysta skarpa. Uwiecznijcie ten widok dla potomnych. 

  • 60,0 km - most drogowy pomiędzy Sokołowem Podlaskim, a Drohiczynem. Szukajcie miejsca na odpoczynek. 

 

Dzień Trzeci: Wirów - Nur ok. 30 km

  • 68,0 km - kolejne fantastyczne miejsce. Sami się przekonacie.

  • 77,0 km - mijamy Osnówkę - możemy odpocząć. 

  • 90 km - wpływamy na teren Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego. 

  • 100 km - Nur to dobre miejsce na uzupełnienie zapasów i odpoczynek.

 

Dzień Czwarty: Nur - Most kolejowy ok. 25 km

  • 118,0 km - wieś Rostki Wielkie. 

  • 123,0 km - most drogowy pomiędzy Małkinią Górną a Sokołowem Podlaskim. 

  • 125 km - most kolejowy na trasie Warszawa - Białystok.
    Etap ten jest spokojny, dający wytchnienie.

 

Dzień Piąty: Most kolejowy - Szumin ok. 35 km

  • 138,0 km - miasto Brok chyba jedno z najmniejszych w Polsce ale bardzo sympatyczne. Nastawione na turystykę, również wodną. Jak zatrzymamy się tuż przed mostem to po prawej stronie będziemy mieli możliwość skorzystania z małej gastronomii oraz blisko do sklepu.

  • 141 km - Udrzyn - po prawej stronie starorzecze z resztą nie jedyne. Bug będzie nami kręcił, im bliżej Kamieńczyka, tym mocniej. 

  • 157,0 km - kolejne duże starorzecze, tym razem po lewej stronie. Warto je opłynąć i np. zobaczyć dom na palach. To jest miejscowość Wywłoka. 

  • 158,5 km - po lewej stronie tzw. Przerwaniec - Bug w tym miejscu zabrał dużą część lasu oraz podzielił chłopom łąki. Odnoga ta jest bardzo trudnym odcinkiem, rwąca oraz pełna zwalonych drzew, nie polecam wpływać kajakami turystycznymi. Natomiast można wpłynąć 2 km dalej z drugiej strony i poszukać sobie miejsca na nocleg. Tj. miejscowość Szumin. Na stałe mieszka tam 3 rodziny. W sezonie jest otwarty sklep i barek.

 

Dzień Szósty: Szumin - Kamieńczyk ok. 12 km

  • 161,0 km - "Wielkie Koło Bugu" największy meander na Niżu Polskim. Bug tutaj prawie łączy się w koło, pozostaje mały cypel o szer. ok. 300m. Jak ktoś chce pochodzić z kajakiem po łące to naprawdę fajne miejsce. Zaoszczędzi sobie ok. 4 km. Po kilku następnych, ciasnych jak na Bug zakrętach, dopływamy do miejscowości Brańszczyk. Przed samą miejscowością po prawej stronie jest wlot na starorzecze. Warto postarać się je odnaleźć i wpłynąć. 

  • 172,0 km - rz. Liwiec po lewej stronie. Jesteście już w Kamieńczyku. Warto zatrzymać się tutaj na nocleg. Najlepsze miejsce to tzw. Topolina ok. 2 km od ujścia Liwca na lewym brzegu. Można tutaj zrobić zakupy, zobaczyć pomnik flisaka na rynku, pójść do kościoła oraz odwiedzić prywatne Muzeum Etnograficzno - Historyczne prowadzone przez Państwa Słowikowskich. Wspaniałe zbiory, no i historia. (istnieje możliwość zakończenia spływu). Pomożemy zrobić fajne ognisko i dobrze się najeść. Rano poszukajcie po prawej stronie Bugu wlotu do strugi. Nakło bo tak się nazywa, tworzy ok. 3 - 4 km wyspę. Przepływa się u stóp miejscowości Turzyn i gwarantuje Wam, że widok zapamiętacie na długo. 

 

Dzień Siódmy: Kamieńczyk - okolice Gulczewa ok. 29 km

  • 179,7 km - most drogowy na trasie Warszawa - Białystok. Aby wyjść do Wyszkowa należy zatrzymać się na prawym brzegu, pomiędzy mostami - kolejowym i drogowym. 

  • 200,0 km - odcinek ten jest spokojny. Miejsca na nocleg znajdziecie bez problemów. Klimat zaczyna się zmieniać. Co raz bardziej leniwie i "jeziornie". Warto po drodze odwiedzić kościół Popowie Kościelnym a przy dobrej pogodzie wyjść w tej miejscowości na drogę dojazdową od trasy serockiej i zobaczyć całą dolinę Bugu a w oddali po prawej stronie widać nasza Stolicę wraz z wieżowcami - no i Pałacem Kultury.

 

Dzień Ósmy: "13" - Zalew Zegrzyński ok. 20 km

  • Kompletna zmiana klimatów, typowe jezioro. Jest mały mankament, motorówki, żaglówki, skutery wodne itp. itd. Jak już miniemy po prawej stronie połączenie Bugu z Narwią, możemy opłynąć cały Zalew dookoła - zajmie do dość dużo czasu. Koniec naszego spływu przewidujemy w Białobrzegach. Pamiętajcie jeżeli wpłyniecie do portu a jest ich kilka, należy zgłosić się niezwłocznie do kapitanatu i ustalić warunki postoju. Na pewno trzeba dokonać odpowiedniego wpisu w dzienniku portowym, ale w tym pomoże obsługa portu. W przeciwnym razie mogą być komplikacje z wyjściem i odebraniem sprzętu.

Koniec trasy. I co, warto było? Następnym razem zapraszamy na spływ Liwcem.